Morze to otwarta księga... (dzień czwarty)
Dzień czwarty - czwartek - 28.05.2015 r.
Czwarty dzień wycieczki przyniósł nam nowe wrażenia i doświadczenia. Pociągiem wybraliśmy się z Władysławowa do Juraty. Dla niektórych z nas była to pierwsza przejażdżka tym środkiem transportu. Jurata jest jedną z najbardziej ekskluzywnych miejscowości na wybrzeżu, kurortem chętnie odwiedzanym przez polskie gwiazdy sportu, kina i muzyki.
W pierwszej kolejności udaliśmy się na molo, z którego mogliśmy podziwiać niezwykle czystą wodę Zatoki i pływające w niej rybki. Siedząc na ławeczkach, wygrzewaliśmy się w słońcu. Ogarnęło nas błogie rozleniwienie. Piękna przyroda wokół nas, świadomość, że nie musimy się nigdzie spieszyć odprężyły i wyciszyły wszystkich uczestników wycieczki. Jurata jest tak wąską miejscowością, że w przeciągu 10 minut można w przejść z molo na Zatoce na plażę nad morzem. Po drodze na plażę zatrzymaliśmy się na lody i gofry. Plaża w Juracie słynie z pięknych muszelek oraz bursztynów ukrytych w piasku. Naszemu uczniowi - Witkowi Trzepizurowi udało się znaleźć całkiem ładny bursztynek. Dziewczynki prześcigały się w ilości zebranych muszelek, natomiast chłopcy woleli tworzyć budowle z piasku. Trzy dziewczynki: Wiktoria Leśniewska, Wiktoria Chłopaś i Karolina Zawadzka zachwyciły nas swoimi zdolnościami akrobatycznymi.
Po powrocie do Chłapowa i zjedzeniu późnego obiadu udaliśmy się na pobliską plażę. To był niezapomniany wieczór. Były gry, zabawy, śpiewy przy akompaniamencie gitary, a przede wszystkim towarzyszył nam dobry nastrój i życzliwość uczestników wycieczki. Bardzo późnym wieczorem puściliśmy w niebo zapalone lampiony. Było przepięknie. Malejące płomyki światła unoszące się na tle granatowego nieba i wody Bałtyku.
Ciąg dalszy nastąpi...